niedziela, 2 grudnia 2018

Trzeci tydzień minął :o

Jak to szybko leci! Życie swoją drogą a wyzwania swoją. Trzeci tydzień kolejnego wyzwania... szok.





Idzie mi to coraz lepiej. Rzeczywiście pilnuję się mocniej, konsumpcja słodyczy i napojów w ryzach utrzymywana. Nawet teraz na wyjeździe, wszystko zachowane na tyle na ile było to możliwe. Jem również zdrowo, regularnie i w dobrych ilościach. Jestem zadowolony z siebie i z tego dzieła które tu tworzę.

Miesiąc listopad zakończony codzennymi 15stkami bez wyjątku!

Podsumuję to tak... Jedna książka skończona, druga zaś (a bardzo długa bo ponad 500 stron) aktualnie przeczytana więcej niż w połowie. Nie osiągalne staje się możliwe. Przy intensywności mego życia nie znalazłbym czasu by przysiąść do książek, a tak małymi kroczkami nie dość że zdobywam cenne informacje, to jeszcze jest to regularny kop wiedzy każdego dnia. Rzecz wspaniała. Z gitarą adekwatnie dzieje się podobnie, grosz do grosza a czuję iż moja gra się zdecydowanie polepsza. Coś co miesiąc temu było nie do przyjęcia (fakt, iż mogę daną rzecz zagrać), jest już pestką.

Polecam z serca całego i zachęcam z serca dobrego aby wykonywać 15stki! Sam zamierzam kontynuować kolejny miesiąc. Grudzień to miesiąc intensywny. Czy się uda? Nadzieję taką mam!

DO BOJU

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz