Tak jak w tytule... stało się. Ostatnio, gdy znajomi wpadli na pomysł aby skoczyć do przysłowiowego "maca", zgodziłem się. Jednak nie wypiłem tylko kawy i nie zjadłem Mc Donald's -owej sałatki a sięgnąłęm po samego Maesto Burgera! Dlaczego?
Od jakiegoś czasu zastanawiałem się jak długo już nie jadłem typowego fast fooda jak Mac, czy Kfc. Okazuje się, że od prawie pół roku, a na pewno od ponad pięciu miesięcy. Uznałem, że jest to bardzo dobry wynik. Czy raz na pół roku można zjeść coś takiego?
Nawet trzeba! Żyjąc w kajdanach samego siebie nie uzyskamy celu. Moim zdaniem, rozsądnym posunięciem jest wyznaczenie sobie czasu, po którego minięciu zjeść można coś niezdrowego. Raz na dłuższy czas nic się nie stanie, a pragnienie zaspokojone. Wszystko z głową i rozsądnym podejściem do tematu i pamiętaniu o celu, który jest ważniejszy od burgera.
Czy płaczę bo złamałem wyzwanie? Nie, bo zaplanowałem sobie to dużo wcześniej i byłem świadom że to zrobię. Czy zamierzam teraz wrócić do fast fooda? Wręcz przeciwnie. Będzie on musiał na mnie znów poczekać około pół roku.
W tym momencie doceniam bardzo to, że jednak zdecydowałem się na pisanie tego bloga, gdyż nie tylko daje mi on motywację do działania, ale też mam spisane dokładnie w datach i godzinach co gdzie i kiedy postanowiłem, ile ważyłem itp.
Ta myśl która mnie do tego zagoniła była zbawienna!
Witajcie! Zachęcam do zapoznania się z moją historią od pierwszego posta, następnie czytając kolejne, gdyż w ten sposób będzie najlepiej zrozumieć tego bloga :) Jednakże jeśli ktoś ma taką ochotę, niech czyta wyrywkowo :D
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Z racji na to, że jestem wielkim fanem zarówno likeru jajecznego jak i samych jaj kurzych, postanowiłem przetestować sklepowe marki tegoż li...
-
Tak jak w tytule... stało się. Ostatnio, gdy znajomi wpadli na pomysł aby skoczyć do przysłowiowego "maca", zgodziłem się. Jednak ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz