Tak jak w tytule, tak i według nauki określany jest stan w którym obecnie się znajduję. Zaczęło się od tego że zajrzałem na stronę Profilaktyka, człowieku! i zrobiłem sobie krótki test. Oprócz tego że jakiekolwiek odpowiedzi tam się zaznaczy, wynik testu jest zawsze podobny (czasem różni się delikatnie początkiem, docierającym do faktu że i tak trzeba iść do lekarza) to jednym z pytań było: Jakie masz BMI. I to mnie zainteresowało...
Po zrobieniu testów wynik był taki jak wyżej...
Otyłość I stopnia to stan, który społeczeństwo ludzi dbających o stan zdrowia człowieka (lekarze itp.) określa jako stan większej podatności na choroby. Wiąże się z tym również gorsze samopoczucie, mniejsza sprawnośc fizyczna ale i zarazem psychiczna. Człowiek gdy jest przytłoczony nie dość że obowiązkami dnia codziennego, a do tego jeszcze własnym ciałem, ma większe prawdopodobieństwo nie poradzenia sobie z różnymi sytuacjami.
Tak jest przynajmniej w moim przypadku.
Z tym że ja nie mam zamiaru w nim za długo trwać i zrobię wszsytko aby wrócić do normalności. Trzymajcie kciuki!
Witajcie! Zachęcam do zapoznania się z moją historią od pierwszego posta, następnie czytając kolejne, gdyż w ten sposób będzie najlepiej zrozumieć tego bloga :) Jednakże jeśli ktoś ma taką ochotę, niech czyta wyrywkowo :D
czwartek, 14 grudnia 2017
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Z racji na to, że jestem wielkim fanem zarówno likeru jajecznego jak i samych jaj kurzych, postanowiłem przetestować sklepowe marki tegoż li...
-
Tak jak w tytule... stało się. Ostatnio, gdy znajomi wpadli na pomysł aby skoczyć do przysłowiowego "maca", zgodziłem się. Jednak ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz