czwartek, 14 grudnia 2017

Droga przez szczyty górskie

Dokładnie tak opisałbym to, co się dzieje aktualnie ze mną po podjęciu wyzwania sprzed 2 postów... droga przez szczyty górskie. Fast foody to jedno, ale chipsy i słodycze... nieustająca walka i trud!




Słodycz na słodyczu, chips na chipsie. Tak to jest gdy człowiek z czegoś rezygnuje i stara się unikać pewnych rzeczy. Wtedy to mózg włącza tryb: pragnienie tego, czego nie można :)

Jestem twardy, a przede mną mnóstwo wyzwań, jutro wigilia wspólnotowa gdzie będzie mnóstwo słodkości... sam zrobiłem blok czekoladowy ;) Którego jedynie troszkę spróbuję aby wiedzieć czy wyszedł. Tak to jest gdy się kucharzy heh. :)



Oczywiście mnóstwo okazji jakie niosą święta, spotkania rodzinne, sylwester i tym podobne i sprzyjają memu wyzwaniu. Jednakże człowiek gdy jest zaparty i robi swoje, da radę! Ja wiem że dam i zrobię wszystko by tak było.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz