wtorek, 10 października 2017

McDonald's - jedzenie jak narkotyk?



Jedząc od dłuższego czasu w restauracji McDonald's zauważyłem pewną tendencję. I od razu chcę uprzedzić, iż nie są to żadne badania naukowe czy też wnioski z przeczytanych wcześniej artykułów, a moje osobiste odczucia i spostrzeżenia.

O co chodzi?

Gdy tylko wprowadziłem się do nowego domu (około roku temu), mniej więcej w tym samym czasie bardzo blisko powstał nowy McDonald's. Tak się też stało iż zacząłem być tam bardzo częstym bywalcem. Na moje nieszczęście oczywiście, gdyż odbiło się to na moim wyglądzie. Z wysportowanego mężczyzny o odpowiedniej masie ciała stałem się otyłym chłopem. Nie o tym jednak chcę pisać, lecz o wręcz narkotycznej tendencji jaką zauważyłem...



Gdy zamawiałem jedzenie w McDonald's i spożywałem je ze smakiem, coś sprawiało że jakiś czas później znów miałem ochotę na przysłowiowego Maca. I czy to za tydzień czy za dzień, po jakimś czasie nachodziła mnie ochota aby zjeść coś z tej restauracji. Nie były to sytuacje (choć takie może też się zdarzały) iż przejeżdżałem obok McDonald'sa i mój węch zachęcał mnie do natychmiastowego odwiedzenia fast foodu. Często, w przypadkowym momencie pojawiała się nagle w głowie myśl i silna chęć zjedzenia losowego dania z tejże restauracji, nie mam pojęcia skąd. Czasami nawet zastanawiałem się czy gdzieś przez przypadek nie przeleciała mi przed oczyma jej reklama czy coś z nią związanego. Odpowiedź brzmiała nie.

Dużo do myślenia dał mi wyjazd na około miesiąc, podczas którego nie miałem dostępu do jakiejkolwiek restauracji McDonald's. Mogę zażartować iż był to taki detoks, jednak w moim przypadku żart ten jest przy okazji prawdą. Po tym czasie, nie dość że nie miałem ochoty na jedzenie z tegoż fast fooda, ponad to odrzucała mnie myśl iż mógłbym się tam pojawić. Znikły także symptomy opisane w powyższym akapicie.

Po pewnym czasie jednak, (nie pamiętam dokładnie sytuacji) wybrałem się ze znajomymi do Maca i mogę powiedzieć że od niechcenia zamówiłem też coś dla siebie. Co się stało?
Wszystkie symptomy wróciły w mgnieniu oka, tak, jakby w jedzeniu tym było coś, co się przypomniało. Od tego czasu McDonald's w dalszym ciągu jest moim stałym dostawcą pożywienia i bardzo ciężko mi czasem go sobie odmówić. A chce się jeść tego więcej i więcej. Aż zaczynam rozumieć Amerykańskich grubasów...

Historia brzmi niedorzecznie, ale jest w 100 % prawdziwa, a wszystkie odczucia są opisane zgodnie z tym, czego podczas tego niechcianego eksperymentu doświadczyłem. Czy jeśli jedzenie, z tej samej jednej restauracji potrafi sprawić, że jedząc je człowiek czuje się adekwatnie jak alkoholik pijący alkohol, to jest z nią wszystko w porządku?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz