Co z tym faktem warto zrobić?
Dni coraz to mniej a cele się nie zmieniły.
No, ale w miarę sprawnie są wykonywane.
ZZŻ - w normie. Aczkolwiek w czwartek miałem mały kryzys i złamałem punkt związany z nie jedzeniem chipsów samemu. Przyznaję się bez bicia. Tak poza tym, trzymam się moich zasad jak najlepiej umiem. Oczywiście kwestie słodyczy pozostawiają trochę do życzenia, jednakże nie spożywam ich specjalnie (trafi się jakiś w potrawie itp).
Nie ukrywam że ten post będzie króciutki i łatwy w konsumpcji. Reszta celów na razie jest sukcesywnie spełniana ale... już w najbliższą środę opublikuję wpis, w którym dokładnie opiszę z datami i konkretami jak to ma w tym roku wyglądać. Także będzie moc!
Witajcie! Zachęcam do zapoznania się z moją historią od pierwszego posta, następnie czytając kolejne, gdyż w ten sposób będzie najlepiej zrozumieć tego bloga :) Jednakże jeśli ktoś ma taką ochotę, niech czyta wyrywkowo :D
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Z racji na to, że jestem wielkim fanem zarówno likeru jajecznego jak i samych jaj kurzych, postanowiłem przetestować sklepowe marki tegoż li...
-
Tak jak w tytule... stało się. Ostatnio, gdy znajomi wpadli na pomysł aby skoczyć do przysłowiowego "maca", zgodziłem się. Jednak ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz