czwartek, 19 października 2017

Obiecana waga! I pomiary wszelkie :>

Kupiłem wagę, o której pisałem w jednym z pierwszych postów. Tak oto ona wygląda:

Bajerancka! Niestety tak bajerancko nie wyglądają z kolei cyferki które na niej ujrzałem...


Okazuje się, iż masa mojego ciała jest jeszcze większa niż ta, o której wspominałem na początku bloga. Waga, którą zakupiłem prawdę mi powiedziała, lecz dzięki temu, od dziś mam większą kontrolę nad tym, jak (daj Boże) gubię kilogramy. 

A takie właśnie cyferki ujrzałem na wadze:




No niestety, jest jak jest, tj. 108 kg na czczo, więc walkę czas zacząć...

Pierwsze koty za płoty, fast foody póki co wyeliminowane, niedługo przyjdzie czas na kolejne kroki.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz